Budżetowa sesja Rady Warszawy przebiegła burzliwie. Od początku, na sali obecna była grupa kilkudziesięciu osób, którzy głośnymi krzykami przeszkadzali m.in. prezydentowi stolicy Rafałowi Trzaskowskiemu i skarbnikowi miasta zaprezentować radnym projekt budżetu na 2024 rok. Protestujący chcieli zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy w sprawie obrony praw pracowniczych i lokatorskich.
"Ten budżet jest wyjątkowy dlatego, że wszyscy liczymy, że będziemy mieli więcej danych już za kilka tygodni, żeby móc ocenić to, jak nowy rząd podejmie kwestie dotyczące zmiany relacji z samorządem. Również zmian dotyczących budżetu" - powiedział Rafał Trzaskowski. Wyjaśnił, że m.in. chodzi o zwiększenia udziału samorządów w PIT czy wyższej subwencji oświatowej.
"Dzisiaj ten budżet planujemy w oparciu o te dane, które teraz mamy" - dodał prezydent stolicy.
Skarbnik miasta Mirosław Czekaj wyjaśnił, że dochody miasta są za małe żeby pokryć wydatki, co oznacza deficyt. Przekazał, że największe wydatki miasta są związane z edukacją - 7 mld 349 zł, komunikacją miejską - 4 mld 436 mln zł i wpłatą tzw. janosikowego - 2 mld 077 mln. "Wpłata janosikowego będzie o 647 mln wyższa niż w 2023 roku" - wyjaśnił skarbnik. Podkreślił, że Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu na 2024 rok.
Przedstawił też autopoprawki, w których proponuje zwiększenie finansowania Straży Miejskiej i zwiększenie planu wydatków w dzielnicy Praga-Południe na remont budynku przy ulicy Kobielskiej 5 w celu przywrócenia mu funkcji oświatowej. Kolejną autopoprawką jest zwiększenie o prawie 10 mln zł wydatków majątkowych w części ogólnomiejskiej oraz zwiększenie o ok. 11,7 mln zł wydatków w dzielnicach: Wola, Włochy, Żoliborz i Praga-Południe w części dzielnicowej.
Szef klubu radnych KO Jarosław Szostakowski przekazał, że ze względu na krzyki i przerywanie sesji pełną treść swojego wystąpienia przekaże na piśmie radnym. Następnie podziękował wszystkim za stworzenie projektu budżetu na rok 2024. "To dzięki wam możemy dzisiaj zajmować się tym budżetem" - powiedział.
"Mając na uwadze pozytywną opinię RIO, dobre oceny międzynarodowej agencji ratingowej w zakresie zdolności kredytowej miasta, jak również pozytywną opinię komisji budżetu i finansów Rady Warszawy, klub Koalicji Obywatelskiej będzie głosował za przyjęciem budżetu na 2024 rok" - zaznaczył Szostakowski.
Następnie głos zabrał szef radnych PiS Dariusz Figura. "Pan prezydent zawsze, nieustannie narzeka, ze Warszawa nie ma pieniędzy" - ocenił. Zwrócił uwagę, że w ostatnich latach w budżecie miasta był albo niewielki deficyt albo nadwyżka. "A jeśli jest nadwyżka, to znaczy, że pieniądze są w kasie miasta" - podkreślił. Zaznaczył, że po trzech kwartałach tego roku w kasie miejskiej też był nadwyżka.
"Warszawa pieniądze ma, tylko nie potrafi ich sensownie wydawać. Kluczem do rozwoju miasta są inwestycje" - podkreślił. Ocenił, że dochody miasta wzrastają natomiast wydatki na inwestycje majątkowe niezbyt.
"Nie wierzę w pana narzekania, w pana zapowiedzi i zapowiedzi rządu KO. Bo wiadomo, że więcej obiecacie niż zrealizujecie. Nie wiąże żadnych nadziei z tym budżetem zastoju na 2024 rok, podobnie jak moi koledzy klubowi. Dlatego będziemy przeciw" - powiedział Figura.
Wraz z autopoprawkami dochody miasta w 2024 roku wyniosą 24 mld 519 mln zł, wydatki 27 mld 760 mln zł. Deficyt wyniesie 3 mld 241 mln zł. Skarbnik wyjaśnił, że na pokrycie różnicy między wydatkami a dochodem miasto musi zaciągnąć nowy kredyt w wysokości 2 mld 795 mln zł. W związku z tym stan zadłużenia miejskiej kasy na koniec 2024 roku wyniesie 8 mld 247 mln zł.
W wydatkach inwestycyjnych najwięcej przeznaczono na projekt i budowę II linii metra (574,1 mln zł), dofinansowanie Tramwajów Warszawskich (185 mln zł) i budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej (135 mln zł).
Opinię do projektu budżetu przedstawiły dzielnice, które zgłosiły propozycje zwiększenia wydatków bieżących w 2024 roku o kwotę ponad miliarda złotych. Dzielnice wystąpił też o dodatkowe środki na wydatki inwestycyjne na kwotę 93,14 mln zł.(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mas/ maak/