Bezpieczeństwo Europy wymaga wielkich inwestycji w transport
Ministrowie transportu krajów Unii Europejskiej spotkali się na konferencji "Nowa era europejskiego transportu - wyzwania polityki TEN-T" w ramach polskiej prezydencji w UE, żeby dyskutować nad wyzwaniami wobec zachodzących zmian geopolitycznych oraz zagrożeń zmianami klimatycznymi i presją militarną ze strony Rosji.
Wszyscy uczestnicy panelu byli zgodni - potrzeba pieniędzy na długofalowe inwestycje infrastrukturalne. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ujawnił, że UE na rozszerzenie bazowej sieci transportowej TEN-T potrzebuje w najbliższych 15 latach aż 845 mld euro, a Polska powinna wydać dziesiątą część tej kwoty. Tymczasem unijne wydatki na infrastrukturę są o wiele mniejsze niż potrzeby.
Minister transportu Litwy Eugenijus Sabutis ocenił, że wojna w Ukrainie stworzyła podatność struktur transportowych na zagrożenia w perspektywie wojennej, więc Litwa na uzupełnienie swojej sieci potrzebować będzie w najbliższych pięciu latach od 12 do 18 mld euro. Sabutis powiedział, że uzupełnienie luk transportowych wymaga współpracy z Finlandią, Estonią i Polską, a proces inwestycyjny wymaga stałego wsparcia finansowego w priorytetowych projektach. "Wielkowymiarowe, długofalowe projekty wymagają długofalowego finansowania. Jeśli partnerzy nie wywiążą się ze swoich zadań, powstanie wiele brakujących elementów" - powiedział Eugenijus Sabutis, wymieniając jako priorytetowe zadanie budowę "Rail Baltica".
Dodał, że projekty rozwoju sieci kolejowej nastawione były na transport pasażerski i towarowy, a nie obejmowały potrzeb wojska. Po agresji Rosji na Ukrainę widać wzrost zapotrzebowania na transport wojskowy, na przykład szlaku z Polski do Kowna wzrosło ono o 40-proc. Jego zdaniem w przyszłości będzie tak nadal i potrzeby wojska musza być uwzględnione w planowaniu dróg transportowych.
Lulu Ranne, minister transportu w rządzie Finlandii uświadomiła swoim odpowiednikom z UE, z czym boryka się jeden z najnowszych członków NATO. "Od dekad budowaliśmy nasz system bezpieczeństwa, a naszą infrastrukturę od razu tworzyliśmy z myślą o podwójnym zastosowaniu linii transportowych. To są te same drogi i koleje - cywilne i militarne (...) popatrzmy na mapę Europy i zobaczymy priorytety; nasza infrastruktura musi być gotowa na przyszłość" - powiedziała Lulu Ranne.
Przypomniała, że Finlandia ma ponad 1000 km granicy z Rosją. Potrzebuje połączeń lądowych z Finlandii do Szwecji i Norwegii, a nadal funkcjonuje tam stary, "rosyjski" rozstaw szyn kolejowych. "Musimy zlikwidować +wąskie gardła+ w transporcie, bo chodzi nie tylko o interes i bezpieczeństwo Finlandii, ale całego NATO" - powiedziała minister Ranne.
O "wąskich gardłach" i odporności sieci transportowych na zewnętrzne zagrożenia mówił również Grozdan Karadjov, wicepremier i minister transportu Bułgarii. "Wojna w Ukrainie miała wpływ na całą gospodarkę, tymczasem połączenie Północ – Południe zostało w tyle" - powiedział. Jak przypomniał, że szlak śródziemnomorski jest najkrótszym połączeniem Europy z Azją, tymczasem Bułgaria, na ponad 300 km granicy z Rumunią na Dunaju ma jedynie dwa mosty przechodzące przez rzekę. Wyraził nadzieję, że "pod polską prezydencją Europa stanie się silniejsza i będzie bezpieczniejszym miejscem".
Minister transportu Grecji Christos Staikouras jako inwestycje konieczne do wykonania w europejskich korytarzach transportowych wskazał ich elektryfikację i modernizację z uwzględnieniem rozwiązań zwiększających jej odporność - zarówno na zagrożenia naturalne, w tym wywołane zmianami klimatycznymi, jak i wynikające z konfliktów.
Magda Kopczyńska, dyr. generalny d/s transportu Komisji Europejskiej również podkreśliła znaczenie inwazji rosyjskiej na Ukrainę dla priorytetów transportowych i inwestycyjnych w UE. Jej zdaniem łączność i transport w UE to "klucz do bezpieczeństwa". "Dla mnie transeuropejska sieć transportowa to całość. Mapa sieci obejmuje całą Europę, włącznie z Mołdawią, Ukrainą" - podkreśliła Kopczyńska.
Dariusz Joński, eurodeputowany i członek Komisji Transportu i Turystyki podkreślał konieczność stałego i długofalowego finansowania wielkich projektów infrastrukturalnych. Jak mówił, "rządy i eurodeputowani się zmieniają, ale wielkie projekty trwają", jak np. tunel pod Alpami (Turyn – Lyon), który ma korzenie jeszcze w ub. wieku, a będzie zrealizowany do 2032 r. "Ważne jest ambitne utrzymanie finansowania, bo wojna w Ukrainie pokazuje, że kolej jest potrzebna zarówno jako transport pasażerski, czy przydatna do ewakuacji, ale też do transportów militarnych" - dodał Joński.
Minister Klimczak, podsumowując dyskusję podkreślił, że Polska przygląda się temu, co się dzieje na Ukrainie i współpracuje z Ukrainą, a wspólnie z Litwą będzie zabiegać o finansowanie projektów, które łączą Europę. "Transport to ogromne pieniądze, a etap między starą i nową perspektywa finansową UE to newralgiczny moment. Nie możemy pozwolić sobie na przerwę, bo patrzy na nas gospodarka. Polityka nie znosi niepewności, a gospodarka wymaga stałości, nie znosi przerw" - dodał. (PAP)
jus/ bap/ malk/
![](http://im.twoje-miasto.pl/theme/img/ico/pap.png)